Sarna i wlik
Spotkała sarna groźnego wilka,
A atak wilka to tylko chwilka;
Ale ta krótka chwilka starczyła,
By sarna się szybko w lesie ukryła.
Widząc to wilk w pogoń się rzucił,
Lecz biegnąc potknął się i przewrócił.
Wychodzi sarna z kryjówki swojej,
Kpiąc :"ja się już Ciebie wilku nie
boję".
Dumna jak paw, chodzi powoli,
Drapieżnik leży - wszystko go boli...
Wtem bracia wilka nagle przybiegli
I zaskoczoną sarnę ze smakiem zjedli.
Morał jest prosty - każdy niech wierzy:
Nie śmiej się z wroga, nawet gdy leży.
Komentarze (1)
Lekki wierszyk sytuacyjny dobry dla dzieci. Z drugiej
strony w mojej opinii opowiada o codziennym życiu.
Sarnę i wilka mozna uznać za przenosnę do ludzi.