SĄSIEDZI
Radosne wspomnienia, cienie szczęsnych
przeżyć
W gronie ludzi młodych, honorowych,
wiernych
Pnących się ku górze by się w walce
zmierzyć
By żyć wśród tych wzniosłych a nie pośród
miernych
Dzień w dzień moi drodzy toczą bitwę
życia
By zapomnieć dzienną szarość i trwożące
znoje
Wiedząc, że sukcesy są im do zdobycia
Więc wśród tych walczących zapisz imię
moje.
Nie oglądaj się wstecz, gdy masz rękę u
pługa
Nie porównuj się z niskimi, lecz z tymi
wysoko
Nigdy ponad pana nie jest większym sługa
Ku Niebu, ku gwiazdom skieruj swoje oko.
Nie zazdrość tym co w życiu dotarli do
celu
Nie kop dołków pod tym co na 'stołku'
siedzi
Sukces jest możliwym dla licznych, dla
wielu
Ci wyżej, to nie wrodzy, to twoi sąsiedzi.
Komentarze (5)
nie ma jak dobrzy sąsiedzi ale treść tego wiersza
tematycznie wszechstronna wiele myśli warte
zatrzymania i przemyślenia
pełen nadziei
a mnie spodobał sie wers
"Nie kop dołków pod tym co na stołku siedzi"
tego doświadczyłam jak na stołku byłam
pozdrawiam
Trafiony, bardzo trafiony swoimi myślami.
jam człek prosty, nie dla mnie rozważania filozoficzne
- mówisz, "patrz w gwiazdy" -
to patrzę, w górę głowę zadzieram - i jest pięknie !
Ty jak zwykle bardzo mądrze o prostych rzeczach. Wiele
tutaj mądrości z Biblii a przede wszystkim z
Mądrości... Najbardziej mi się spodobała dedykacja
dolna. Przyznam się, że pierwszy raz słyszę to
powiedzenie.
Piękne myśli, można trochę przystanąć i pomyśleć, a to
z cudzymi butami takie przewrotne. Ale to jest o mnie
oczywiście bez tej przewrotności, zawsze o mnie mówią
że jestem adwokatem, bo bronię tych co się nie bronią,
nie chcą lub nie umieją. Wchodzę wtedy w ich położenie
i szukam powodów dla których zrobili tak a nie
inaczej. A ludzie to przeważnie, to huzia na Józia.
Pozdrawiam (chyba nie pogniewałeś się za mój
onegdajszy komentarz)