Sawanna
Dla wszystkich co lubią moje przygody :)
W domu przed laptopem sobie siedziałem,
właśnie kończyłem pisać rozdział swej
książki,
lecz tego co mnie spotkało gdy przymrużyłem
swe oczy,
to tak jak i mnie was totalnie zaskoczy:
Pod suchym drzewem sawanny stałem,
wokoło suche trawy i dziwne skały,
na których jakieś jaszczurki się
wygrzewały,
moc słoneczną w swe łuski łapały.
Dostrzegłem jaguara śpiącego obok mnie,
co tu jest grane, że mnie nie atakuje?
Skinął mi głową, ziewając przeciągle,
a zębiska w paszczy miał naprawdę ogromne.
Para ciemnoskórych w sile wieku,
uciekała przed gepardem próbującym ich
dopaść.
Co ja mam zrobić? Jak walczyć z wielkim
kotem?
Zadziałałem instynktownie
Podniosłem kamień z ziemi,
celując w geparda.
Zamach wziąłem i to wielki,
trafiłem bez kłopotu w geparda owego.
Uwagę jego na mnie skierowałem,
a para uciekła.
Kot za to na mnie szarżował niczym demon z
piekła.
Pomyślałem, że to koniec,
gdy myśl mi do głowy intuicja podsunęła.
Wykrzyknąłem: Łapa!
Jaguar z pod drzewa wstał mnie obronić tak
jak kamrata.
Walczył dzielnie, pokonał geparda,
ten uciekł piszcząc z podkulonym ogonem.
Łapa cały i zdrów skinął głową mi znów.
Para ciemnoskórych do mnie przyszła,
ale tym razem nie była sama.
Towarzyszyła im córka,
co mnie pocałowała i za bohatera miała.
Zaprosili mnie i Łapę do nich na ucztę,
myślałem to będzie świetne,
nasze zwycięstwo z nią uczczę.
Lecz w tym momencie usłyszałem zwykły
sygnał systemu,
następnie byłem u siebie w pokoju przed
laptopem,
a na ekranie sygnał zapisu dokumentu.
Zapisałem, po czym otworzyłem nowy plik
i tą przygodę szybko zapisałem,
następnie już wiecie gdzie ją
umieściłem.
Pozostaje czekać na nową przygodę,
lecz kiedy i gdzie się pojawi,
tego już wam nie powiem.
Dziękuję za odwiedziny, wszystkie głosy, cenne rady i komentarze :)
Komentarze (13)
No proszę...tu pojawia się już Jaguar Łapa...powoli,
aczkolwiek widać już zalążki Twoich późniejszych
opowiadań o przygodach oddziału sarevoka...
Pozdrawiam Tomku ☺️☘
:),, super przygoda,,,pozdrawiam
Niesamowita przygoda:) Ty to masz farta:)
super...pozdrawiam serdecznie:)
Fajny wiersz, uwielbiam gepardy,
miałam okazję głaskać oswojoną gepardzicę, gdy
mieszkałam
w pewnym rezerwacie w RPA, której właścicielką była
Polka Alicja.
Pozdrawiam serdecznie:)
ale masz kotka;))
Sarevok
popraw "piekła"
za całość..
tak!
Pozdrawiam!
A uczta to z grillowanego geparda? Dziękuję za kolejną
wycieczkę z cyklu 'dookoła świata' nasz Bejowy
globtroterze. Serdeczności.
Fajny z wyobraźnią przekaz...
+ Pozdrawiam
wyobraźnia zawsze pisze ciekawe scenariusze
pozdrawiam
dziekuje za rozweselenie pozdrawiam
Uwielbiam twe przygody. Kiedyś też i teraz czasem
miałem wiele takich przygód. Chyba idąc twym szlakiem
kiedyś zamieszczę je tutaj.
Pozdrawiam i na kolejne czekam
Kolejna nieziemska przygoda.
Zaciekawił mnie też sygnał zapisu dokumentu.
Pozdrawiam :)
rozweseliłeś mi pochmurny dzień.