Schody do nieba
Gdy nad miasto bezbronne przybył
„wyzwoliciel”,
Drogą, na transporterach jeszcze innych
masa,
By wyzwolić od życia, no a razem z
życiem
Zabrać laptop, komórkę, buty adidasa -
Życie zeszło w podziemia: do piwnic,
tuneli,
Czy w kijowskiego metra ciemne
korytarze.
Tam bezpieczniej. Granatów nie ma, ni
szrapneli,
Tam się nie zapuszczają „orków” hordy
wraże.
Jednak czasem wyjść trzeba, choć się
człowiek wzbrania,
Przynieść wodę, chleb... Może jeszcze coś
do chleba
I popatrzeć na schody. Kiedyś do
mieszkania
Wiodły, a dziś donikąd. No, może do
nieba...
Komentarze (21)
Nie będę się rozpisywał...
Wierszem uderzasz w same sedno tego co było, co może
nastać...
Sam tekst, oczywiście bardzo dobry!
Pozdrowienia przesyłam
Prawda, ale u nas też nie było lepiej. Np. w 1918 roku
podczas Obrony Lwowa...
Michale... chylę czoła! +++
Wiersz do zadumania. Najgorsze, że nie widać końca...
Pozdrawiam Michale
Jesteśmy tacy bezbronni w walce ze złem. Pozdrawiam
Podoba się bardzo wiersz. Pozdrawiam Michale ::)
jobo
w tamtych czasach nie było komórek itd.a dziś nawet
opublikowane zdjęcie może posłużyć natychmiast jako
namiar do rakietowego ataku
stąd cisza.
nooo szacun wiersz bardzo dobry i na czasie
Dobry!!!
Nie ciekawi Cię dlaczego przekaz z tej wojny jakiś
dziwny, jeno z telefonu,
58 lat temu z Vietnamskiej wojny było diżo więcej i
szerzej, duzo się
mówi ale obraz jakby nie mieli kamer.
dziwne.Coś tu nie gra, myślę, jakby teatr.
Szacun i głos jest twój!!!
Bardzo dobry, poruszający i niestety aktualny wiersz.
Znamy temat z historii i autopsji, więc rozumiemy, jak
jest. Pozdrawiam.
Bardzo dobry wiersz.
Wykorzystanie znanego tytułu celujące.
Bdb wymowny, poruszający wiersz,
szkoda, że nie jest fikcyjny.
Dobrego dnia życzę.
Fantastyczny Wiersz,
porusza,
pozdrawiam serdecznie:)
Głowy kilku państw wzięły się za łby, wywołując wojnę,
za którą krwią, życiem, zdrowiem... płacą "poddani".
Jeśli nie znajdzie się Ktoś, kto wreszcie walnie ręką
w stół, kładąc kres zabijaniu, wojna (wbrew prognozom
"ekspertów") nadal będzie trwać, zbierając coraz
bardziej krwawe żniwo...
Udany 13-zgłoskowiec ze średniówką 7/6, co do treści
bardzo poruszająca z wiadomych powodów...Pozdrawiam
Michale