Semper fidelis
Jej ziemia karmi mnie swoimi owocami
Nie spłodziła mnie , lecz daje mi
natchnienie
Zakochałem się z pierwszymi stawianymi
krokami
Opuścić ją ? to by zbeszcześciło moje
sumienie
Wojna , tragedia , pokój zawsze tańczyć z
nią chcę
Co noc czule czuwa przy mnie jak matka
Oddany sercem i duszą wyciągam na wrogów
procę
Kochanka pijanych ulic i ludzkich
nieszczęść pułapka
Z dziada na dziada przesiąka uczuciem
wolności
Wielu posępnym spojrzeniem chciało by
zabrać nam granicę
Bóg nam sprzyja przez lata nie dając im tej
radości
Chcesz ją pocałować wystarczy wyjść na
ulicę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.