SEN
Snem Go nazwałam bo Go nie znałam
Kiedy poznałam Waldemarem Go nazwałam.
Mój Sen się spełnił.
W moich marzeniach Sen był jako mgiełka
wspomnienia.
Ale gdy się zbudziłam ten Sen nie był Snem
tylko jawą i moim marzeniem.
Od lat tak głeboko skrywanym.
Ten Skarb Mój Sen niech każdy to wie
jest moją radością kiedy jest mi źle.
Chcę przy nim być każdego dnia.
Rankiem kiedy sie budzi i mówi-Jak dobrze
,że jesteś kochanie.
Obejmuje mnie tak mocno
jakby miał zaraz odejść,
ale On jest i czule szepcze zostań
jeszcze.
Jest czas na miłość.
Na ciepły dotyk jakże spragnionych siebie
ciał.
Twoje oczy lśną z pożądania i tak zaborczo
patrzysz na me ciało.
Ty Śnie uśmiechasz się bo wiesz co mozesz
mieć.
Ale czy chcesz?.
Powiesz tak-nie jestes już Snem tylko jawą
ze snu.
Powiesz nie-zostajesz Snem na zawsze nie
spełnionym.
Jak ta mgła,która gęstnieje silniej i
silniej,aż widok Twój śnie znika we
mgle.
Czy tego chcesz?.
Śnie jestes?.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.