Sen
Co noc mi się śni
Piękny sen, a w nim ja i Ty...
Klęczysz przede mną o wybaczenie
prosząc,
A ja śmieję się głośno ręce na Ciebie
podnosząc.
Patrze na Ciebie biednego,
Łkając, mówisz, że żalujesz tego.
Zakuwam Cię w nienawiści mej kajdany,
Przykro mi Kochanie, jesteś przegrany.
Pierwszy cios lekki
Z otwartej ręki,
To za obojętność, kłamstwa i poniżanie,
Przestań! Nie wzrusza mnie Twoje
błaganie.
Drugi cios silniejszy
Gdy płaczesz jesteś taki śmieszny!
To za to, że nie doceniałeś mej miłości,
Ale teraz nie ma jej, więc łamię Ci
kości.
Wyjesz z bólu jak ja wyłam z tęsknoty
Prosisz o mój czuły dotyk.
Nie lituję się nad Toba a do ręki biore
bicz,
Teraz będę znecać się nad Tobą, będę kopać,
pluć i bić.
Kap
Kap
To kapie Twoja krew jak kiedyś moja łza
Gardzę dziś Toba, pozbawiłeś mnie uczuć,
jestem teraz zła.
***
Gdy sen się kończy uśmiechnięta wstaję,
A gdy widzę, Cię na ulicy, że nie znam
udaję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.