Sen
*
emanuję snem
zazdrośnie strzęgąc dnia
który jak na tamtych fotografiach
jest tylko ciszą
pokój pełen szyb
błyszcząca lampa
zapomniany żar dwudziestej drugiej
godziny
ostatnia próżność zatrzymuje czas
tak patrzy tylko ktoś kto kocha
finał jak ten śnieg
miał gorzki
aczkolwiek nieunikniony smak
autor
motyl_nocy
Dodano: 2009-05-04 18:18:25
Ten wiersz przeczytano 509 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
pięknie przemawiasz w swoim wierszu brawo!
Mocna przemowa wiersza. Pięknie. :)))
piękny to sen - emanuje blaskiem choc snieg chłodzi
zapał...smak miłosc jest niezmienny....brawo...
urzekające spojrzenie , pozdrawiam
wiersz wyrazisty i bardzo ładny...pozdrawiam