Sen
Sen - i odpływam w zapomnienie
Nic mnie nie drażni i nic nie boli
Zamykam oczy popadam w uśpienie
i śnię do woli
Sen - on co wieczór całuje mnie śmiało
Pozwala tęsknić pozwala marzyć
Sen - gdy się budzę zawsze mi mało
Potrafi mnie ciepłem darzyć
Sen me po cichu oczy zamyka
Na śmierci łożu spokojnie leżę
Lecę do Nieba - oczy przymyka
Chcą wziąć do Piekła - w obronę bierze
Sen jest kochankiem wiernym i miłym
Jemu wypłakać mogę swe żale
On będzie klęczał u mej mogiły
On mnie przykryje ciemności szalem
Martynko Kochanie to dla Ciebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.