Sen
Zamykam oczy , przechodzę do snu
Wildze znajome twarze..
Chce podać rękę by zabrali mnie stąd
Lecz jakaś siła zabrania mi tego
Spojrzałam na monitor – stwierdza
zgon
Opętało przerażenie…
Boże nie chce tego
Tyle spraw do zrobienia
Po 5 minutach rytm serca powraca
Obudziłam się i czułam jakby to działo się
naprawdę
To dar od Boga wysłuchał moje
myśli…..
autor
Psocia
Dodano: 2008-12-04 21:01:59
Ten wiersz przeczytano 675 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Sen... jest czasami przelotny niesie nam różne
niespodzianki, Podoba mi się twój wiersz.