Sen II
Zawsze podążaj za chwilą
wśród wzgórz pod dotykiem Słońca
Chociaż wieczność
obca jest pieszczotą
Ponoć nie ma śmiertelnych Aniołów
lecz ja czułem dotyk
twych pachnących skrzydeł
a nawet płonący
złakniony twych ust pocałunek
W sennych marzeniach pieszczę
w milczeniu Twoje pragnące
pieszczot, pachnące rozkoszą
nagie ciało....
Lecz to tylko nocy sen
nigdy nie dojedzie do skutku
ponieważ Ty mój Aniele....
istniejesz tylko w mych marzeniach...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.