Sen, który mnie prześladuje..
Panie Boże, co chcesz mi powiedzieć.. Ciągle dajesz mi nadzieje, że On też mnie kocha.. ale prosze.. przesztań.. Ja już tak dłużej nie potrafie.. To mnie zabija...
Jestem w kościele
Modle się..
Za mną siedzisz Ty
Rozmawiasz z jakąś dziewczyną..
Jestem przegrana
Pewnie kochasz ją nie mnie..
Kończę swoją błagalną modlitwę
i tak nic mi nie pomoże..
Wychodzę, Wy zostajecie w tyle..
Za mną..
Życzę Wam szczęścia..
Zostawiłam Ci serce..
I odeszłam...
Idę sama do swej pustki..
Samotnie przemierzam ulice
czując słony smak łez..
Idę do swej samotności..
Ona zawsze mnie utuli
ciemnym płaszczem nocy..
Nagle...
Pukasz do mych drzwi..
Modlitwa zostaje wysłuchana..
Kochasz Mnie.. nie Ją..
I po co mi teraz ta pustka..
Po co, te słone łzy..
Budzę się..
To wszystko to marzenie..
Idę do kościoła..
Bóg mi pomoże..
Halo.. modle sie do Boga, aby pomógł mi nie czuć tego co czuje... Przepraszam.. wciąż o Tobie śnie..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.