Sen o makach
Czy te maki śnią się trawie,
czy to we mnie jest pragnienie,
aby dojrzeć choć z daleka
ich płomienną kokieterię.
Są jak lutnia w dłoniach wiatru,
cząstka, która ocalała
z rozcieplonej baśni lata,
na krawędzi jawy balans.
Niedokładny rejestr czasu
zrodził kształty płatków kruche.
Ja wiem jedno, łączą w całość,
nakłaniają mnie do wzruszeń.
Zaświadczają, że ulotność
niewidzialnej mocy ciepła,
falą marzeń oraz pragnień,
tak bez planów, myśl doświetlą.
Zaświadczają, że jest spokój,
miły słońca błysk przelotny
i nadzieja, którą obraz
we mnie siłę trwania roztlił.
Maryla
Komentarze (56)
Dziękuję serdecznie wszystkim za czytanie.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)
Można się rozpłynąć...
Też lubię maki,
a Twój wiersz piękny Marylko,
masz malarski dar, dużo kolorów i ciepła jest w Twoich
wierszach,
u mnie jest przeciwnie, co nie znaczy, że nie potrafię
piękna zauważyć i docenić w ich czystej postaci:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wspaniały przyrodnicze wiersz.
A mnie się maki zawsze z Francją kojarzą.
przepięknie
Gdybyś wydała tomik wierszy,to ja ustawię się w
kolejkę...
:)
Pięknie. Odpłynąłem :)
Waldi1, Dorotek, Pani L., Mirosławie Madyś serdecznie
dziękuję za miłe słowa pod wierszem.
Niech Wam dni sprzyjają :)
Piękna poezja:) Pozdrawiam :)
Bardzo na tak.
Pozdrawiam.
uwielbiam, po prostu uwielbiam :-) piękny wiersz :-)
Pozdrawiam i dziękuję ...
TOM.ash bardzo mi miło, niech koją słowa, bo po to je
wysyłam w świat.
Miłego dnia życzę :)
Twoje wiersze dzialaja kojaca na moja drapiezna
dusze,pozdrawiam:)
Mariat , dziękuję za zatrzymanie się nad wierszem i
wnikliwą syntezę.
Miłego dnia życzę :)