Sennie
Na krawędzi nocy gdy blady tuli świt
Pomiędzy niebem a piekłem myśli
Spowita w tęsknotę tworzę nasz mit
Z nadzieją, że sen piękny się ziści
Lecz rankiem gdy z rzęs otrzepuje sen
Pryska marzenie jak bańka mydlana
Choć pragnę by uniosło mnie hen
Szarą codziennością przytłaczana
Wątpliwości woal czarny
Przesłania barwny świat
Czy znów los spotka mnie marny?
Czekam na wiatr, od tylu już lat...
Komentarze (12)
czasami wiatr w oczy, a czasami w żagle i warto na ten
drugi poczekać
(wywaliłabym tą interpunkcję, skoro i tak nie jest w
całym wierszyku zastosowana)
pozdrawiam
Po co się zamartwiać na zapas, będzie dobrze, musi!
Pozdrawiam :)
Wątpliwości należy przeganiać i być dobrej myśli mimo
wszystko...
Pozdrawiam :)
Skłaniasz do refleksji nad istotą życia,które nie
zawsze kieruje nas na właściwe drogi.
Pozdrawiam.
Marek
W naszym życiu często zdarza się, że czekamy na
lepsze, szczęśliwe wiatry. Często to nie zależy od
nas. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Nie warto patrzeć przez woalkę na świat...
Pozdrawiam serdecznie:)
Na mnie wolaja wiatr, jakby co juz jestem:))
niech wiatr poniesie w dobre strony
Miłości bijąc pokłony
Pozdrawiam serdecznie:))
Och życie, życie nie zawsze jest takie
o jakim marzymy skrycie.
Dużo od nas ono często zależy, dlatego warto
w lepsze jutro już dzisiaj uwierzyć.
Sen, mara, Bóg wiara, dopóki życie trwa
warto codziennie nim się cieszyć...
Bardzo fajny wiersz.
Ciepło pozdrawiam. Miłego tygodnia :)
Wiatr zmian przylatuje na przedwiośniu.
Pozdrawiam.
Oby to nie była rzeczywistość a tylko przelotny sen
Pozdrawiam ładny wierszyk
Oby to nie był wiatr w oczy...
Znakomity wiersz. Peelka pragnie nie przyziemnej, lecz
pełnej wzlotów do nieba miłości.
Pozdrawiam najserdeczniej i zapraszam nie mniej
serdecznie do rewizyty. :)