Sens
Serce z lodu,
A oczy zaszklone wylewają łzy.
Niby niepotrzebnie, bo duszy już nie
mam.
Jednak ciągle czuje jakiś żal.
Coś co siedzi w środku, wylewac każe mi
łzy,
Wie, że tak naprawde jestem dobrym
człowiekiem....
Później dopiero uświadamiam sobie że to
nieprawda.
Siedze w kącie ciemnej piwnicy,
Zastanawiam się nad sensem życia.
A gdy już wiem jaki on jest,
Albo że go nie ma,
Wyciągam sztylet i się tnę.
Ostatnimi siłami ryję napisz "przepraszam"
I przebijam serce.
Leżę na wielkiej plamie krwi,
Już mnie tu nie ma...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.