Sens w bezsensie
co się dzieje...
nie rozumiem wcale,
kocham...
i jestem kochana,
jesteś Ty, jestem ja,
czyli My,
a czasem...
mam taką pustkę
na dnie serca,
siedzę, patrzę w sufit
i już sama nie wiem,
gdzie jestem,
dokąd zmierzam
i właściwie po co?
a może tak naprawdę
cały czas stoję w miejscu
albo gorzej, cofam się...
to wszystko jest
przecież względne,
ach... jest jeszcze
muzyka kojąca,
ale zamiast leczyć
rozdrapuje i tak
cierpiącą duszę...
i czasem...
taka silna i odważna,
nie umiem sobie
poradzić sama ze sobą,
szukam w tym wszystkim
głębszego sensu...
lecz on wyszedł
po angielsku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.