Serce
Serce żyło,
czerwieniło się miłością,
tętniło radością.
Nagle radość tą strąciło,
czuło, że umarło,
zdradzone zostało.
Poszarzało z rozpaczy,
pękło na dwie części,
żyć przestało,
bije tylko z konieczności.
Bo zostało wykorzystane,
przez inne serce niechciane,
zużyte i porzucone.
Ale cóż to?
Iskierka świeci jakaś w oddali?
Malutkie światełko miłości?
Nie! Serce nie chce go widzieć,
musi je odrzucić,
bo strata tej jasności tak boli.
Nie chce umierać znowu,
nie może żyć w złudnej nadziei,
lecz mimo woli czuje to.
Czuje jak promyk miłości
wkrada się do wnętrza jego.
To już duże światło
i czuje je mocno,
znów zalewa się czerwienią miłości!
Miłości ogromnej i odwzajemnionej.
Znowu żyje!
Żyje i czuje miłość,
kocha bo znowu kochać umie,
żyje bo żyć chce.
Każde serce przepełnione miłością
chce żyć, kochać bardzo,
tak bardzo jak samo jest kochane.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.