Serenada
Przy drodze stoją białe brzozy.
I tak żałośnie listowie zrzucają.
Od świtu aż do nocy
z wiatrem się borykając.
Kiedy szarość dnia dopada
a palce głaszczą naszą duszę,
każdy uścisk jest jak serenada.
I trudno wtedy się nie wzruszyć.
Za chwilę przyjdzie zima sroga,
wszystko miękkim puchem okryje.
Jesieni do końca też nie poznam.
Ostatni dźwięk z echem ,
kroplami deszczu w wersach spłynie.
/I.Ok./
autor
Czatinka
Dodano: 2012-11-09 00:26:09
Ten wiersz przeczytano 1018 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Ładny. Pozdrawiam
podoba:)
Polskie brzozy to takie orły wśród drzew
Pozdrawiam gorąco
Przepiękny klimat, wspaniale się czyta, z podziwem dla
Ciebie pozdrawiam ciepło...
piękny klimat w wierszu Czatinko, taki właśnie jak na
jesieni
Piękna serenada z akordami u boku jesiennej natury.
Pozdrawiam
Melancholijna! jesienna serenada! piękna+++++
Pozdrawiam Czatinko:)
wyrazista i barwna jesienna serenada
Ladnie:)Pozdrawiam.
Ładna ta serenada o przemijaniu:)))
Bardzo ładnie. Pozdrawiam
piękna serenada w kroplach deszczu - słyszę tą
serenadę w kroplach na moim oknie - pada deszcz:-)
pozdrawiam.
Ładnie...:)
zima sroga...nie lubię jej, a krople deszczu w wersach
dodają uroku:)
Listopad szary i deszczowy, a brzoza w białej sukience
oczekuje śnieżnej zimy. Serenada czułych uścisków doda
nam tylko ciepła.
Dobrej nocy!