Serenada wiernej opoki
Podaj mi rękę, a rozrzucę mszaki
Na nieboskłonie Twych snów.
Albo nie podawaj. niech
zakwitną fiołki purpurowych łez.
Możesz się rozmyślić, więc poszukam
Arkadii po zakwicie dni świetlnych.
A gdy jednak się zdecydujesz, zrobię
budyń z lubczyku świtem zebranym.
W każdym bądź razie już nie płacz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.