sexowny anioł...
przybył na ziemię po to by kochać..
odsłonić przed nią całego siebie...
ona nie pozostała mu dłużna..
namiętnym spojrzeniem spowił
dwa ciała..
magia...
czar..
świat wiruje
w nich coś kiełkuje
nieustające podniecenie
wzrasta do granic..
nie chce jej puścic za nic!
gdy co noc walczył z deszczem
ona krzyczała - jeszcze!-
wraz z jego przybyciem
odnalazła sens cielesnych uciech..
-proszę żeby mi nigdy nie uciekł-
aż w nocy, wiedziała że tak kiedyś
będzie...
wyleciał przez okno..
potajemnie...
na poduszcze zostawił
szklaną różę i pocałunek złożył
na jej przymkniętych ustach...
gdy się obudziła...
schowała twarz w rękach,
sercem z nim poleciała,
te łzy..
ciągle płakała
i na dzień w którym nadleci
ciągle będzie czekała...
on- jej sexowny anioł...
dla wszystkich sexownych aniołków :)
Komentarze (1)
przepiękny wiersz, jest taki subtelny, opisuje uczucie
i namiętność, a nie zwierzęcą chuć. Wspaniały,
naprawdę. Pozdrawiam