sidła
Powodują nami uczucia,
Taki instynkcik człowieczy,
Różowosłodki smak grzech skłóca
Goryczą zasad odwiecznych.
Niewidzialny- Nieistniejący
Za pośrednictwem ksiąg starych
Wziął pod swoje skrzydła błądzących
Wciągającv w Się też nas samych.
Dobro- wytyczną, miłość tak kusi,
Spokój, wygoda, niebo, raj.
Maleńkim druczkiem złuda nudzi:
Daj nam swą duszę! Proszę...- Daj!
Niemożliwość obietnic wielkich
W gąszczu tonie różnych faktów,
Zmieniając metody sugestii
Jest biznes- wśród artefaktów.
Wiara mąci jak świat był światem
Wieczne łowy...Bóg...lepiej...cud...
Mózg emocji służąc dyktatem
Komplikując radzi: im służ.
Pokonać samotność tak pragnąc
Łączy się w masy racji sens,
Skruchy omyłek gdy dopadną:
To Twoja droga... Szkoła... Cierp.
Słabość nadziei woal wdzieje.
Odrzuć co chore. Uzdrów. Lecz.
Gdzieś w zakamarkach... echa cienie
Szepczą bezsilne, słabe: Nie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.