Sidła miłości
A jednak, już wiem
Wiem na pewno, że tak naprawdę – nie
kochałam Cię
Byłeś moim przyzwyczajeniem,
Moim kamieniem, przykutym do serca...
Obciążałeś mnie – dzień po dniu
Noc po nocy
Nie dawałeś spać, nie dawałeś żyć
Lecz kochałam Cię,
Mimo woli - mojej mocy
Tak jak kiedyś,
Kiedy opętałeś mnie, swoimi sidłami...
Jestem wolna! Uwierzycie?
Nawet nie wiecie, że to jest sukces mojego
życia!
Wolna, wolna jak ptak!
Jak ptak unoszę się wysoko!
Tchnięto we mnie nową nadzieją!
I obym, nie wpadła znowu w czyjąś miłosną
pułapkę,
Ale chyba już jest za późno... :)
Ale pomimo to że wiem że miłość potrafi być okrutna, nadal mam nadzieję że się wszystko ułoży...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.