Się od-zazieleniam
Pytasz: a kiedy byłaś zielona?
Wątpliwości nie mam
- wtedy gdy w twoich ramionach
spływałam nadzieją.
Czułam jak się zielenią
końcówki włosów i rzęs.
Teraz ten stan należy do przeszłości
- chyba, że zzielenieję z zazdrości,
że ściskasz tak mocno
rudą Julkę.
Niech jej zielenią zarosną
te długie
paznokcie,
niech jej zarośnie,
kpiarski uśmieszek na wargach,
gdy patrzy na mnie jak się odbarwiam.
autor
DoroteK
Dodano: 2011-09-22 08:17:57
Ten wiersz przeczytano 913 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (45)
Nietuzinkowo i bardzo melancholijnie, podziwiam
poezję, pozdrawiam ciepło.
Też się muszę odzielenić.
:D
++++;]
Mistrzostwo robisz ze słowami co chcesz jak
czarodziejka.
poezja tutaj - nie prosta, fajnie lawirujesz malujesz
słowem
Masz talent do nietuzinkowej poezji :)
Fajowe odbarwienie:)))))
mnie bardziej rozbawił, niż wprowadził w melancholię,
co nie znaczy, że wiersz mi się nie podoba, bo podoba
mi się bardzo i podziwiam pomysły autorki na coraz to
ciekawsze wiersze :))
brawo!
Wiersz w tonie dobrego humoru:)
Masz rację w takim przypadku można zzielenieć:)
Temat prosto wzięty z życia Takie są niestety koleje
życia a utarczki z powodu przeżyć uczucia są
przedziwne i własnie tu napisane prosto szczerze i
otwarcie co dolega w sercu niejednej osobowości tego
świata
p o z d r a w i a m
:)))...Fajny wiersz!
mariat@ z tym, że zieleniły się końcówki włosów i
rzęs, chodziło mi raczej, że peelka cała kiełkowała
nadzieją, jak to na wiosnę bywa, ale niestety ruda
Julka, czyli jesień - ukochanego odebrała ;-)
fajny ,budzi damską solidarność, od dzisiaj nie lubię
rudych Julek...:)
Piękny....,miłości prawdziwej i gorącej zawsze
towarzyszy zazdrość,....zawsze.... :)
Wiersz zmusza do myślenia przykuwa i zastanawia... Na
tak i to bardzo. Pozdrawiam z Wrocławia :)))