Siedzę i patrzę
Z tomiku: "Geometria hedonisty, czyli lepsza perspektywa..."
Znów siedzę i patrzę na twoją twarz
Na to jedyne zdjęcie, które mi po tobie
zostało
Na ciebie, takiego jakiego od zawsze
znam
Którego już zawsze będzie mi brakowało
Patrzę i zastanawiam się nad tobą
Nad tym wszystkim, co się miedzy nami
zdarzyło
Nad tym, jaką jesteś osoba
Nad tym, co jest i co się już skończyło
I cały czas w te oczka patrzę
uśmiechnięte
Twoje, błyszczące, zielone
Na brokat złoty rozjaśniający włosy
ciemne
Cały czas takie same, niezmienione
A teraz na te usta lekko uniesione
Na brwi jak u kobiety regularne
Na twój nos, szyję, całe ciało
umięśnione
Na to wszystko niezniszczalne
Na ciebie – całego mojego
Na ciebie – za którym tak tęsknię
Na ciebie – mojego kochanego
Na ciebie – o którym zapomnieć nie
chcę
I na to wszystko, co się kiedykolwiek
działo
Co razem robiliśmy, o czym rozmawialiśmy
Gdy było ciepło i zimno, jak świeciło
słońce i gdy padało
Na to całe życie, które razem
zniszczyliśmy...
Wystarczy, że tylko spojrzę w oczy twoje
Wtedy widzę wszystkie wspólne chwile
Niezwykle wspaniałe życie twoje i moje
I żeby nie zapomnieć – chcę tylko
tyle...
* * * *
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.