Sięgając dłonią
dostępnego biodra.
Obłość sprawdzając, wiele razy,
że natura taka szczodra -
dla pewności,
czy się poruszą obudzone,
spokojne wzgórza nad doliną.
Poddane światłu porannemu,
zadziwione -
same sobą, że tak od rana,
z ciepła nocy, w dreszcz świtania.
Z doliny życia mrok odganiać -
czułością światła w moich oczach.
Popatrz -
już obudzona, jaśniejąca.
Moja - Twoja - Moja.
Do końca.
Dla Najpiękniejszych na Świecie, Brązowych Oczu.Żeby mogła na siebie spoglądać moimi.
autor
Galeon35
Dodano: 2016-10-03 08:27:32
Ten wiersz przeczytano 1289 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Re: Tadeusz Grzywacz
Dzięki .
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo subtelne wyznanie
miłosne wyrażone ciepłymi
i poetycznymi słowami.
Miłego dnia:}
Re: Shizuma
Mam nadzieję Kasiu.
Dzięki za miłe słowa.
Miłego dnia i całego tygodnia.
Pozdrawiam
Jejciu, jest tak uwielbiana, że na pewno szczęśliwa.