skakanka
dzień po dniu i w noc pomocy
nie szukałem przed skakanką
tudzież widzę, jak pod słońce;
dokąd zmierzasz ledwo samo
słów mi brak by cię ratować
bo jak widzisz - nie ma lęku;
moc i rozum rychlej chowaj,
kiedy burzą muskasz piekło
późnym świtem plon wydatny
wczesnej nocy przez inwencję
poznasz supeł, gdyż bez walki
nie doszyjesz zmroku przecież
autor
Groschek
Dodano: 2022-12-27 23:40:01
Ten wiersz przeczytano 1133 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Cześć! Jest jednak to pierwsze..
a jako że akurat na innym portalu właśnie wyczerpująco
odp. na to samo pytanie; "
Odp: Skakanka.
"Dziękuję Leo, ale jednak: "nie doszyjesz" - ..tudzież
troszkę ich niejednoznacznie intrygujący przepływ krwi
przez (z powodu krótkich dni, a długich wieczorów)
leżące odłogiem poszarzałe komórki mózgowe
domniemanych niewielu czytających z zainteresowaniem
moje wiersze, podobieństwo fonetyczne jest zamierzone
i (oczywiście - he, he, he..) jak najbardziej (przez
autora) oczekiwane - i ktoś by powiedział; iż Groszek
nie jest nieskomplikowany.."
tam jest szycie czy życie?
bo jak doszyć zmrok do...
ranka czy wieczora?