Skargi pewnego mebla
(Bardzo) odkurzone :)
Jak trudno być starym tapczanem,
gdy skaczą tak pani z panem.
Myślałem, że mi ze złości
porozsypują się kości.
Piszczałem, jęczałem, a zgagi
nic nie zwracały uwagi.
Trzeszczałem, stękałem, że boli,
prosiłem - Przestańcie swawolić!
To tak jakby mówić do ściany,
bo nadal byłem szarpany.
O rentę rozpocząć starania?...
Bo przecież ja jestem do spania…
autor
annael
Dodano: 2007-06-10 00:25:55
Ten wiersz przeczytano 950 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Pełen humoru lekki wiersz ....miły w odbiorze
Gdyby te tapczany i wersalki...mogły przemówić ;)