Skazaniec
Tam gdzie czuję
tam gdzie tęsknię
gdzie liczę sekundy życia
Jesteś sama...
W cesarki jedwab przebrana
Z włosami jak promienie słońca złotymi
Stoisz sama...
Jak księżyc wiszący wysoko
Błyszczący blaskiem w bezgwiezdną noc
Stoisz sama...
Patrzysz przed siebie
Odwracasz sie do tyłu
Otwierasz swe źródlane źrenice szeroko
Patrzysz ze ździwieniem wokoło...
Pustka...
Tak! Z dala od szarego zgiełku
Dochodzą głuche krzyki codzienności
Tylko piękno, prawda i Ty stoisz sama...
A nocą...? Przenikasz do mych wyobrażeń
Na nadmorskeij plaży o zachodzie słońca
Na górskim wzniesieniu w rozgwieżdżoną
noc.
Jesteśmy sami...
Ty śliczna jak zawsze, niczym bogini-
Afrodyta
Ja? Wreszcie widzialny! Wreszcie mogę Cie
dotknąć, ust Twych zasmakować..
...........................................
...........................................
...........................................
...............................
Słońce przekracza granicę nocy
Uciekasz gwałtownie
Jak życie porzuca skazanego tak Ty
opuszczasz mnie
Parujesz jak woda ze spalonej słońcem
ziemi
I znowu...
Tam gdzie czuję
tam gdzie tęsknię
gdzie licze sekundy życia
Jesteś sama...w moim sercu...
Komentarze (4)
przeczytałam wszystkie są niezwykłe , strawa dla
wyobraźni i duszy , bogactwo słów .
piękny wiersz....+
wiersz ma istotną wartość marzenia gdy są we śnie i
nadany został ich kształt pozbywamy się pustki Mamy
Miłość nie jesteśmy sami.Piękna liryka
miłosna.Brawo.Powodzenia.
Wzrószający wiersz... bardzo ładny... Dziewczyna
zrobiła hamsko