Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Skazany na wózek inwalidzki c.d

Na faktach autentycznych!

Wiedział, że długie lata leczenia go czekają, lecz on się nie poddawał i walczył z taką siłą, jaką tylko posiadał. Potem w ośrodkach rehablilitacyjmnych w całej Polsce swe życie spędzał...poznał tam wspaniałych ludzi, których polubił, a nawet pokochał. Poznał tam uroczą Kasię, która również była w wózku inwalidzkim, lecz choroba jej była inna, znacznie groźniejsza...był to zanik mięśni! Ale Michałowi to nie przeszkadzało pokochał Kasię z całego serca, lecz ich miłość nie trwała długo ponieważ Michał musiał wyjechać znów to innego ośrodka. Niby byli ze sobą, ale tak naprawdę nie miało to żadnego sensu, bo co to jest za miłość...miłość na odległość? Ale i wiele rzeczy Michała dobrych w życiu spotkało, chociażby spotkanie z Janem Pawłem II od którego otrzymał osobisty różaniec papieża. Dla Niego było to bardzo ważne wydarzenie, czuł że to jest jeden z przełomów w jego życiu! Bardzo przeżył śmierć tego wielkiego człowiek Jana Pawła II przez pewien czas zamknął się w sobie, ale z czasem mu minęło, lecz w sercu żal i smutek pozostał. Wielką podporą Michała była jego rodzina, która wspierała go w najtrudniejszych chwilkach...mama, tata i dwie sisotry darzyły go bardzo wielką miłością i jak tylko mogli z całego serca starali się mu pomóc! Od wypadku minęło dopiero 6 miesięcy, odtąd nie był ani razu w swoim rodzinnym domu. Michał opowiadając tę historię jest tak spokojny, tak opanowany. Hmmm..podziwiam Go za wszystko jest to naprawdę bardzo dojrzały chłopiec, który docenia to co ma w życiu! Lecz i jego kiedyś chwile załamania dopadły, wziął żyletkę i podcinał sobie żyły. Całe szczęście uratowali go, całe szczęście było to tylko małe draśnięcia, ale kiedy patrzę teraz na blizny na ręku, nie mogę się opanować i płaczę jak dziecko. Mówią że jeśli ktoś raz spróbuje sobie odebrać życie...napewno zrobi to po raz kolejny, ale mam nadzieję że Michał będzie żywym przykładem że tak nie jest. Nadeszły Święta Wielkiej nocy wtedy Michał po raz pierwszy od 6-ciu miesięcy pojechał swojego domu. Bardzo mu pomogła bliskość rodziny i wtedy poczuł że życie trzeba zaakceptować takim jakim jest, choć i tak już dawno pogodził się ze swoim wypadkiem. Nadszedł czas wyjechać do następnego ośrodka, tam gdzie ma Michał ćwiczyć swoje mięśnie aby móc wstać z wózka. Lekarz w tym ośrodku powiedział Michałowi że jego szanse aby wstać na własne nogi są dość duże 50/50 procent.

W tym ośrodku właśnie poznałam tego niezwykłego człowieka, który opętał moje serce swoim sidłami. Jeśli chcecie się przekonać o dalszych losach Michała zapraszam do następniej część mojej opowieści!

Dodano: 2005-04-22 13:03:08
Ten wiersz przeczytano 760 razy
Oddanych głosów: 10
Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

Babcia Tereska Babcia Tereska

dodaje +, ciekaw jestem ciągu dalszego Pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »