skoro jest niedziela
Daj się zapomnieć. Jak się zapomina
regułkę w szkole, lub ulicę w mieście.
Złudzeń i zwątpień- to nie moja wina-
że więcej w sobie po prostu nie
zmieszczę.
Patrzę w kalendarz. Znowu jest
niedziela.
Ile tych niedziel minęło bez ciebie?
Chciałem być prawdą, gestem przyjaciela.
Stałem się tylko nikłym, wątłym cieniem.
Jesteś daleko. Dzielą nas przepaście
nieznanych pragnień, pożądań, tajemnic.
Zamykam serce, skoro co dzień gasnę.
Ruszam przed siebie z motyką na księżyc.
Komentarze (7)
"Dzielą nas przepaście
nieznanych pragnień, pożądań, tajemnic" "To ostatnia
niedziela..." bardzo dobry wiersz, zwłaszcza ostatnia
zwrotka do mnie przemawia
Uroczo smutny wiersz.
Pozdrawiam:)
Zatrzymałam się na dłużej, bo wiersz zainteresował
mnie sposobem opowiadania historii znanej z literatury
i autopsji.
W czwartym wersie zamiast "że" napisałabym - już.
Ukłony :))
nie lubię dni wolnych
To nie jest takie złe, gdy chce się księżyc sięgnąć...
Życzę jego blasku i marzeń srebrzystych...
Pięknie, chociaż bardzo smutno. Pozdrawiam.
Tęskni się za tym,co minęło,ale pozostawiło głęboki
ślad.Nie warto zamykać serca!
Pozdrawiam.