Skrajne uczucia
Usmiech…
Lza…
Usmiech…
Lza…
Gora,dol
Niebo,pieklo
Slonce,ksiezyc
Dzien i noc
Uczucia skrajne
Tylko te skrajne
Usmiech jak slonce
Pelne lez morze
Jak motyl latam,
Jak roza umieram
Jako skorpion nie poddaje sie
Nie wiem czy sil starczy lecz
Nie wiem czy znajdziemy lek
Nawet skorpiony kiedys umieraja
Nawet motyle kiedys spadaja
Predzej czy pozniej…
Czasami predzej...
Skorpiona mozna odratowac,
Motyla podniesc i uratowac
Ale jesli nie zrobisz tego Ty,
Pamietaj,nie zrobi tego nikt.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.