Skrucha
Siedzę w domu, czytam wiersze
- to po pierwsze.
Po drugie,
w sercu dłubię
jak w słoneczniku.
Wyłuskuję po cichu
ziarenka.
Zza firanki zerkam,
czekam aż wrócisz z pracy.
Zobaczysz
na stole stertę łupinek.
Staniesz przy mnie
zrezygnowany, że znów zimno na kuchni.
Nieufny,
pełen obaw,
czy ta kobieta na taborecie
to twoja żona.
To ja przecież,
tylko smutna trochę.
Wiem, nie mogę
czytać poezji.
Przez słowa jesteśmy
oddaleni od siebie.
Czekaj, odgrzeję
pomidorową.
Będę królową
smaku.
A poezja? Niech kruszeje na haku.
Komentarze (85)
Bardzo ladny wiersz, samo zycie, pozdrawiam
cieplutko:))
Pozdrowionka
pocieszę się moze Mój mąz też mało co sie interesuje
tym co piszę
a pomidorowa lubi więc na pewno nic mężowi Twojemu nie
zaszkodzi jak ją zje
a Ty Sobie bedzie dalej bujać w obłokach przejdzie mu
zobaczysz :)
pozdrawiam Dorotko:)
Skąd ja to znam Dorotko
"słowa" i życie
na słodko
nie idą w parze
do marzeń... +++
Pozdrawiam
Będzie jeszcze piękniejsza.:) Pozdrawiam
Świetny wiersz, samo życie.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ciekawie napisany wiersz, zatrzymuje.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Dylematy poetki... i odcienie jej życia...
Dorotko,ostatnio smutne są Twoje wiersze,ale niestety
w życiu nie zawsze świeci słońce. ŻYCZĘ CI TEGO SŁOŃCA
W SERCU I DZIĘKUJĘ,CIESZĘ SIĘ,ŻE TAK MNIE POSTRZEGASZ
:)
Super! Bardzo ciekawy wiersz...przy okazji narobilas
smaka na pomidorowa ;) Pozdrawiam :)
i wszystko jasne , smaczniejsze, pyszniejsze:)
Ciekawa budowa , niby pokawałkowane a całość trzyma
się świetnie
bardzo mi się podoba
Ha, ha skrucha kruszeje - dobre, ale smutne.
No tak, przez słowa oddalamy się od siebie,
szczególnie przez ich brak. Pozdrawiam
@Elena Bohusch :-) tak, właśnie o to chodzi, że poezja
ma skruszeć na haku jak kawał mięsa (i to dziczyzny)
czyli, że ta przerwa powinna jej dobrze zrobić, bo
przecież mięso po skruszeniu smaczniejsze :-)
skruszona poezja nie zawsze jest smaczna...wenę trzeba
wykorzystać, ja tam bym sam sobie odgrzał zupę,
życiowu świetny wiersz:) miłego dnia