Skrywane blizny
Bladoróżowe róże pną się za oknem na tle
szmaragdowej zieleni ogrodu. Ogrodzenie
obrzeżone żywopłotem z bukszpanu tonie w
złotym świetle. Łagodnie opadający
trawnik, rabaty obrośnięte plątaniną
dzikiego bluszczu. Letni wietrzyk hulając
szumi w zaroślach. W tylnej części ogrodu
rośnie wielki krzew wyglądający jak
olbrzymia wiązka promieni słonecznych.
Powietrze przepojone zapachem kwiatów
i ziół z lekkim posmakiem chłodu, zwłaszcza
przy mocniejszych powiewach wiatru.
Natarczywe bzykanie owadów i od czasu do
czasu gardłowe krzyki pawia. Świergot
ptaków i cichy warkot kosiarki do trawy,
dobiegający z sąsiedztwa.
Dojrzewające jabłka zaczynają błyszczeć
między gałęziami jak klejnoty, młoda śliwa
ugina się pod ciężarem owoców.
Źródło otoczone gęsto przez paprocie,
prawie niewidoczne, na wpół ocienione,
prześliczne miejsce. Słońce połyskuje
mosiężnie z charakterystyczną dla pełni
lata intensywnością na jasnym bezchmurnym
niebie. Na wygrzanej trawie bawią się
ciemnoniebieskie futrzane istotki jak kulki
puchu o słodkich, maleńkich pyszczkach. Tuż
obok pogrążona we śnie kocia mama.
Promienie zalewają pokój i połyskują na
zielonym kocu przykrywającym łóżko. Stała
długo bez ruchu delektując się otaczającym
pięknem. Zaczynała budzić się z otępienia ,
w którym żyła tak długo. Miała wrażenie, że
w końcu zdjęto jej bandaże i ujrzała
skrywane pod nimi blizny.
Tessa50
Droga siabo, jak zawsze z sercem na dłoni przesyłam Ci podziękowania,wszystkiego dobrego. Dlatego, że tak właśnie się skończyło...
Komentarze (13)
Upojny opis przyrody...
pozdrawiam ciepło
przepiękne przebudzenie Tesso :-)
piękny i urzekający opis przyrody poczułem zapach w
magicznym ogrodzie i zaskakujące zakonczenie. Czytam z
przyjemnością twoje Prozę
Widzę oczami wyobraźni te bladoróżowe róże. Malujesz
słowami malarko prozy, jakże piękny obraz.
Pozdrawiam:)
Piękny ten ogród, atmosfera spokoju, nawet kosiarka
nie przeszkadza.Miłość rani też niestety, potrzeba
czasu...
Najserdeczniej pozdrawiam, droga Tesso:)))
Obłędnie jest być, prawdziwie. ŻAL ŻYCIA NIE MA NIC
WSPÓLNEGO Z ISTNIENIEM. Piękno ideału polega na
całkowitym oddaniu siebie, jako własne Ja. POZDRAWIAM
CIĘ SERDECZNIE.
NIE WIDZĘ WROGA, prócz herbatnika. NIECH MU PRZYPASUJE
NAWET BLADORÓŻOWY CIEŃ SWOJEJ EGZYSTENCJI. pisz i
niech mariat zapomni o własnym cierpieniu. USUNIE SIĘ
SAMA, WIDZĄC GŁUPOTĘ, KTÓRA PAŁĘTA SIĘ NAMIĘTNIE ZA
NIĄ.
Jak zawsze lirycznie - tylko róże bladoróżowe tu nie
pasują, już lepiej herbaciane, a reszta w załączniku.
Tereniu czas goi rany, tylko blizny nie dają zapomnieć
o cierpieniu. Pozdrawiam.
Wspaniale działa na wyobraźnię:) Pozdrawiam
Serdecznie:)
Jak zawsze wręcz malujesz słowami.Pozdrawiam ciepło.
Najglebsze rany kiedys sie zagoja.Piekna Twoja proza
Tesso.Pozdrawiam serdecznie.+++
Pięknie napisane, działa na wyobraźnię:) Pozdrawiam!