Ślady
B u r z a ...
Wicher potargał moje myśli,
zachwiał opanowanie.
Tli się światło nadziei (za moment
zgaśnie).
Proszę, dopomóż Panie!
I d ę...
Deszcz zmywa chyba Twoje ślady
i budzi się obawa.
Zawsze...tak, zawsze czułam, że idziesz
obok -
a dzisiaj? Idę sama.
R o z p a c z ...
Okryła mnie swą peleryną,
krzyczę na przemian z echem.
Boże, czyż bym Twój ślad zgubiła,
gdy szłam w objęciach z grzechem?
***
Ś w i a t ł o ś ć ...
Kojący głos: - Czemu się lękasz
i jesteś zatrwożona?
Wtedy, gdy śladów moich nie dostrzegasz
-
niosę cię na ramionach.
Komentarze (32)
dobry wiersz pomimo, że wiara optymistycznie opisana
;))
hehe- karl,jak zawsze mnie rozbawiłeś ! Dzięki
wszystkim za życzliwość.
Sama jesteś sobie winna,
po co z grzechem się zadałaś...
tylko proszę, proszę nie mów
że o niczym nie wiedziałaś
Pozdrawiam serdecznie
Ładnie zobrazowałaś temat wiary. Miłego dnia.
Pięknie opisujesz stan zwątpienia, gdy sumienie czasem
oskarża.
Pozdrawiam :)
Czyli, nie należy wątpić nawet gdy śladów nie
dostrzegamy?
Ślady na gęsto śpiewają o często szorstkiej
przeszłości.
Aż mi ciarki przeszły. Piękny.Pozdrawiam
Urzekajacy wiersz:)+
W każdym siłą jest.. wiara.
Wiersz ciekawie napisany...podoba mi się pozdrawiam i
plusik zostawiam:)
Wiary nie widać, a jest, pozwala nam pokonywać
trudności życia.
Ładny wiersz, pełen optymizmu.
Pozdrawiam.
Ciekawa konstrukcja wiersza. Ujmująca puenta.
Pozdrawiam
Zawsze, albo zostawiamy albo idziemy po nie swoich
śladach.
Super! Pozdrawiam serdecznie:)