Sława
W sukience z żółtej krepiny sznurkowej
lalce urwiemy głowę
Ot tak niewinna zabawa
Oko odpadło
Wygniła światowa myśl o międzynarodowej
karierze
Zniszczyło się wszystko
Samo się nie zrobi
I czy myślisz już
O przyszłości barwnej wśród tych szumów na
ulicy
O koktajlu cytrusowym wśród ciepłych wód
O samotności niewinnej wśród błysku
denerwujących fleszy
Że masz ochotę wywinąć się cało
W za dużych butach przemierzasz swój
świat
Szpilka boleśnie wkłuwa się w chodnik
W bezsens swych marzeń kroczysz dumnie
Czy tylko z opuszczoną głową raczysz swe
smutki w alkoholu?
Podniecona ta myśl pobudza twój mózg
Twe rozważania zszarzałe nie chcą być już
takie
Z wstążką we włosach kroczysz dumnie
I czy stać cię na coś lepszego?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.