słodka bezgranica euforii
Te kwiaty nie za piękne,lecz z serca prosto
wręczane,
miłością oplecione,tęsknotą przewiązane,dla
mojego najukochańszego skarba!
Już tu jestem,ciepło i cieplej,świat u
naszych stóp,
zaspokojenie serc krzyczy w podzięce
Bogu,nic nie ważne już!
Tylko Twe istnienie,tylko Twe
spojrzenie,
jeden choćby dotyk rozdziera na strzępy
worek łzy wstrzymujący,ogarniają mnie bez
reszty.
Tak kocham Cię,to już nie zwykła
miłość,siła jej nie ujęta w reguły,
to każdy mój oddech,każdy krok ulicą
płonącą od zapachu Twej skóry.
Każdy szept wiatru,każde słońca
skinienie,
cały świat proszący o autograf,gdy tulę
Cię,malutką ,do siebie.
Dziś to ja opieką otoczyć chcę,nie wiem czy
potrafię,
lecz rozpościeram sktrzydła obecności w
nadziei,że nic przy mnie juz Ci się nie
stanie.
Pragne być Twą zbroją przeciw codziennym
losom życia,przed niedolą i chorobą,
jedyną łzą porządaną,w słodkiej bezgranicy
miłosnej euforii.
Tak bym chciał,może to już,może
będzietrwać,
abyś tylko szczęśliwa była i spełniona,by
nie brakło Ci nieba i gwiazd.
Idę wciąż do przodu,zdobywać co nie
zdobyte,
bym mógł złożyć Ci u stóp kolejne
trofea,upiększyć jeszcze życie.
Tylko to,tylko Ty,tylko dla Ciebie,
lecz czy uda mi się i razem spoczniemy
kiedyś w jednym łożu wiecznego
spełnienia?
Przyszlość tajemniczością uwodzi,nie
odsłoni koloru swych oczu,
więc walczę o każdy Twój uśmiech,wciąż
serce wyrywa do przodu.
Kocham Cię!Wiem,że cisza tylko jest
ciszą,nie znaczy nic,
że kochasz tak samo.Pragnę żyć!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.