slodkiej zemsty, slodkich snow.
tak naprawde o nikim, tak naprawde do nikogo. mimo to - dzieki tobie.
Wczoraj
z blekitnych okien nadziei
odrzucilam nieme dla mych uszu...
blagania.
Dzisiaj
kilka kolorowych drobiazgow
zniknelo w otchlani... zniszczenia.
Jutro
zatruje sie kilkoma wypitymi drinkami
o smaku... Twoim.
Pojutrze umre z milosci.
Za miesiac uschne z tesknoty.
Za rok na pogrzeb uczucia
- z sosnowym grobowcem -
przyjdziesz.
Bedziesz cierpial. Bedziesz cierpial.
I to wszystko dla mnie.
Bo to wszystko dla Ciebie.
Bedziesz plakal.
Przepraszam za nieobecnosc polskich znakow.
Komentarze (1)
Intrygujący ten wiersz, smutny brutalny i troszkę
bezczelny, ale to lubię...