SŁODYCZ ŚWIATŁOCIENIA
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło. Oscar Wilde
tego lata obrodziły
na dłoni w słońcu popatrz jak czerwienią
się
nabrzmiewają kolory zagęszczone kreską
zachęcają rozkładaniem świateł i
zaciemnień
w przytuleniu bliskim oddzielnie nie
istnieją
jak usta które nie rozchylą się
gdy zabraknie cienia
albo świeża wykrochmalona pościel
pragnie płynąć z nami niesforną
zmarszczką
kolacja we dwoje świece oświetlają
na stole dłonie splecione
w rozwidleniach palców drży smuga
wentyluje stany świadomości
to oddychanie w odległości skóry
muzyka wznosi linie papilarne w dotyku
jego ekspresję tworzą fale przenoszące
wzruszenia
do jedności biegną po schodach barwy
zmieniane refleksem
i całują czerń do całości kształtu
perfekcję światłocienia pulsującego
życia
czarodziejska kula wisi
aura promienista czułość
w soku dojrzałych malin
UŁ
napisany Łódź,09.07.2009 ula2ula
Komentarze (16)
Lubię maliny, a najbardziej ust słodkie poziomki.
Dojrzały wiersz. Pozdrawiam