słoń!
czasem jest na miejscu częściej het
daleko
ale towarzyszy ciągle nam (w
nieszczęściu)
by zaś je pozbierać (chociaż płynie
rzeczką)
trzeba nam wydostać, a do niego wzbić
się
czasem jest przychylne - jakby
rozjaśnione
i choć wgłąb patrzymy ujrzeć go nie
sposób
częściej jednak spada nam jakby na
głowę;
wiec myślimy głupio, iż to ma coś z
Bogiem
czasem w czasie nocnym przy blasku
ogniska
jeśli mózg radością, szczęściem
przegrywamy
nie słonimy bystrzej.. (gdyż w pień
zakręceni)
dla odmiany trzeźwo wielu ważnych wrażeń..
Komentarze (5)
Ps. jestem oczywiście świadomy, iż radość z Waszych
odwiedzin może być odzwierciedleniem mojej dziecinnej
naiwności - ale co tam; dla mnie ważne jest, że
byłyście..
Ps. Waszych komentarzy nie śmiem komentować, gdyż są
same w sobie już pełne i doskonale przemyślane; a
wiadomo że Groszek całkiem normalny nie jest.. :-)
Witam serd. jakżeż pod moim wierszem nieczęste
Czytelniczki i dziękuję za szczere komentarze..
Nie tylko zakręceni ale na amen pokręceni i o ratunek
trza wołać
a chyżo
... a może odsłonić?
jedyna rada - zasłonić okna...
Miłego dnia, Groszku.