Słońce Toskanii
Na koniu mknie,
Dziki zachód,
Wieje wiatr od morza,
Ciepłem uderzając w twarz.
Ale nie ma tu szeryfa,
Nie ma bandytów,
Jesteśmy w słonecznej Toskanii.
Słońce przypieka nam ramiona,
A dzika komercja zaprasza,
Do siebie jak dobry saloon.
Na szklaneczkę przepychu.
Uciekać nam trzeba w kierunku,
Wody...gorącej...jak dziki nabój...
W samo południe na plaży,
Toczymy pojedynek –
Z słońcem Toskanii...
Komentarze (1)
Ladne porownania. Ciekawy wiersz. +