Słoneczniki
W strugach deszczu słoneczniki swe głowy
schyliły
Jak gdyby płakały- a wiatr je kołysał
I w swoim płaczu coś do mnie mówiły
Tak jakby chciały bym je usłyszał
Wciąż się kołysząc w pląsach tanecznych
Pośród zieleni gęstej na łące
W osnowie mgły- jakże bezpiecznej
Wyrosły duże i pachnące...
autor
morfeusz00
Dodano: 2006-11-28 13:34:27
Ten wiersz przeczytano 862 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.