W słonecznym blasku jadalnych...
No i inaczej tak jakoś.
"W słonecznym blasku jadalnych
muchomorów".
01.08.2019r. czwartek 10:45:00
W słonecznym blasku jadalnych muchomorów
Poczułem ten szał skoku na bungee.
02.08.2019r. piątek 00:06:00
W słonecznym blasku jadalnych muchomorów
Poczułem ten szał skoku na bungee,
A miernicy wrażliwości
Usunęli szyfr z ust Sfinksa.
Jeśli jest na rozstaju jakieś
wytłumaczenie
Tego wszystkiego
To wiem, że kiedyś za promieniuje nam
Moje odbicie w oczodołach narwanej
dziewczyny.
No i siedzą kolejne sekundy w okopach
I myślą dokąd popłynęły rozpromienione
Łzy kochanki
Z tamtych koczowniczych natchnień.
Poszalałem jak drzewo,
A teraz róbmy swoje siedząc na sklepieniu
nieba
I przypatrując się tęczy
Zapomnijmy o słowach
Osadzonych w zmysłowym nienasyceniu.
W słonecznym blasku jadalnych muchomorów
Może się dosłownie wszystko wydarzyć.
Poszalałem, a wy razem ze mną. Do miłego, pozdrawiam z radością, że jestem wśród was.
Komentarze (4)
:)
"Poszalałem jak drzewo",
a za chwilę oczy w niebo.
podaruj mi Boską Afrodytę,
lecz prośby jakby za ciche.
Miłego dnia Łukaszu, co tam u Ciebie?
Wolę pieczarki albo prawdziwki. Pozdrawiam.
jak się ich najesz... to wyciągniesz nogi mój drogi
... lepsze są kurki ...