Słowa...
A.R.
Jeszcze tylko 22 dni,
Na pewno przypomni się mi,
Ten dzień, rok wcześniej,
On będzie dla mnie trwał wiecznie,
Są rzeczy, których się nie zapomina,
Do nich właśnie należy ta chwila,
Gdy usłyszałem te słowa,
I już nie wiedziałem, gdzie moja droga,
Która to, jak ona przebiega,
I z kim będzie pod nogami przesuwać się
ziemia,
Straciłem moją drogę, siłę i chęć,
Chciałem już na zawsze zatrzymać się.
Powodzie, pożary, tornada...
Wolałbym przez nie, nie dożyć rana,
Niż usłyszeć spodziewane słowa,
Które potrafiły tak mnie zrujnować,
Przez nie właściwie umarłem,
Zginęło to, co w życiu miałem,
Umarłem ja, po prostu człowiek,
Niby ja, ale w mojej głowie,
Nie ma już jego,
Tego człowieka - mnie dawnego.
Ale coś się nie zmieniło,
Coś zmianę prawie rok przeżyło,
To właśnie jest uczucie, które w sobie
mam,
A gdzie Ty, ono właśnie ciągnie tam...
Ktoś powiedział, że słowa mogą ranić,
Teraz już wiem, że potrafią nawet zabić,
One były kiedyś piękne, wręcz cudowne,
Ale tylko wtedy gdy mówiłaś do mnie,
Gdy byłaś i odejść nie chciałaś,
Zawsze pamiętałaś, kochałaś...
Tylko w bajkach jest szczęśliwe
zakończenie,
Oby to nie był dramat... w dramacie zawsze
ktoś ginie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.