slowa niewypowiedziane
do pana M.
Pan mial biala koszule wtedy
Widac bylo meskosc
Gdy rozmawialam niczego nie ukrywalam-
Powaznie
Kobieco
Jak
Ktos bliski
Gdy milczalam pan przygladal mi sie
ukradkiem
Czesto nasze spojrzenia się spotykaly
Lecz nie rezygnowal pan z nich
A zonatemu mezczyznie tak wypadalo
Pamietam kiedy przyszedl na hustawke i
usiadl przy mnie
pocieszyc
Dzieki panu się usmiechalam
Smialam
Ostatni tydzien sierpnia byl
Pani jola wiedziala…
Nie powiedziala by wowczas zebym sie
pozegnala bo idziesz do domu
Byla mna zachwycona traktowala jak corke
ufala kochala mnie
Trzeba bylo zostac w poznaniu
Nie chcialam wyjezdzac
Niezwykla kobieta i miejsce
Czytala w myslach zanim zdazylam poprosic
…już wiedziala
Nie mysle o panu M
Zbyt wazny bym mogła
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.