Słowa wypowiedziane w gniewie...
W ciszy zamarły
wypowiedziane w gniewie słowa.
Co robić ?!- pytamy płacząc do nagich
ścian.
Obwiniasz mnie...
milczę,
przygryzam wargi powstrzymujac placz
i plamię je krwią.
Ból jest zbyt silny,
a wypowiedziane slowa zbyt ranią.
Lecz ja opieram glowę o kolana
i ukrywam w nich zaplakane oczy.
-Wytrzymam- powtarzam sobie w duchu...
-wytrzymam...
a wszystko mija
i w ciszy wciąż szlocham
do tych nagich ścian...
teraz już wiem jak to smakuje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.