Runęła układanka budowana na...
kiedyś bylo inaczej... zapamietam te chwile....
Dlaczego czując to samo,
nie potrafimy odejść ?
Dlaczego wiedząc że to koniec
nie chcemy przerwać tego pasma cierpień i
bólu...
Wciąż stoimy
nad wielokrotnie reperowaną ukladanką
i przyglądamy się jej.
Czekamy,
choć wiemy,że dawno już pekła na pól jak
nasze serca...
Pochylasz się.
I mimo iż wiesz,że to koniec
podnosisz jeden ułamek.
A może ty jeszcze wierzysz...?
Ja nie ...
dawno już przestalam.
Pozostala tylko pustka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.