Słowik
Słowik
(trylogia wiosenna)
I
Dlaczego to-to śpiewa
I ludziom spać nie daje?
Dlaczego szumią drzewa,
Księżyc nad oknem staje
I świeci prosto w oczy?
Gwiżdże słowik idiota,
A noc ogrodem kroczy
Siejąc gwiazdy ze złota?
Robotnik spać musi teraz
By rano wyrabiał normy!
A tu cały ogród w trelach,
Idiotyczny „koncert” wieczorny...
Więc ja się głośno pytam:
Co z tego gwizdu wynika?
Czy Ojczyzna ma jakiś pożytek
Z tak zwanego „koncertu” słowika?
II
Śpiewa słowik w leszczynie
O miłosnych zalotach.
Po ogrodzie pieśń płynie
Aż obudziła kota.
- Znów mięsko, które kląska
Dziś do nas przyleciało.
Niewielka to zakąska,
Ale za to wspaniała.
III
Siedział srok, przy nim sroka
W ogrodzie na czubku drzewa.
- Posłuchaj, słowik, najsłodsza!
- Eee, tam. Ty głośniej śpiewasz!
Komentarze (22)
jak widać- być słowikiem też nie jest lekko...
https://www.youtube.com/watch?v=rQJmcreH5LA
Ptasi Kiepura, nieprawdaż Michale?
Prześliczny, przyrodniczy wiersz pozdrawiam;)
Każdy widzi inaczej i to jest piękne. Miłego dnia.
"zakąska (...) wspaniała"
Nieoczekiwane zastosowanie słowika jako "zakąska" dla
kotka. Niezły pomysł; miejmy nadzieję, że śpiewak
zdoła umknąć. Pozdrawiam.
no tak takie życie podlizała się sroka
fajne
Ptasie trele,
nigdy ich za wiele.
Najpiękniejsze są o poranku,
gdy dzień do życia się budzi.
Pozdrawiam