Słowo o scenie
Zielony Teatrzyk prowadzi Małgorzata Todd
Jest taki teatr, który się zowie
Teatrzyk Zielony Śledź.
Scenę ma sprawną, rzecz jasną w mowie,
nie każde miasto może go mieć.
Czemu zielony – zapytasz bracie,
czyżby zepsuty już był?
Tu ci odpowie krzyk siódmej wrony,
– siła w szpagacie i w rzece Nil.
Znów sięgasz myślą – czym tu jest
szpagat?
Rozkrok czy sznurek z konopi?
Masz przecież zawsze czyste intencje
– tu nagle myśl gdzieś się topi.
Ktoś kiedyś musi prawdę wykrzyczeć
– strachy na Lachy - nie dla nas Polan.
Mała dziewczynka już nie chce milczeć
i kłamstwem się nie zadowala.
Dzia(e)ła wystawia w tym teatrzyku,
gęś na zielono maluje
i jak z armaty strzela ze sceny...
że w gęsim jaju (?) burżuje!
A prawdy kłują przeważnie w oczy,
wie prawie każdy na świecie.
Jeżeli przymkną – nie za uroczo,
będzie i o tym już wiecie.
Komentarze (47)
I taką reklamę to rozumiem.
I tak Zielony Śledź zmieni się w Teatrzyk Zielona Gęś
KIG-a?
Ambitnie.
Życzę powodzenia!