Słuchając spokojnego odddechu
Moja miłość mieszka we mnie
jak gorący chleb.
Jak doskonałe wino spijane z Twoich
warg,
i jest.
Zasypia gdzieś głęboko
gdzie życie ma trochę inny sens,
gdzie śmierć jest tylko śmiercią
i
nie oznacza wcale końca.
Budzi się tam, w innym wymiarze
bez słów.
Szuka wspólnego rytmu ciał
by ożyć jeszcze raz.
Płomień,
ogień,
woda
i deszcz.
Jak jedno ciało w obłąkańczym tańcu
kochania.
Moja miłość mieszka we mnie
strzeżona przez boginie moich snów,
i jest.
zapraszam na swoją autorską stronę: www.zwyczajniejestem.republika.pl
Komentarze (2)
cały wiersz jest ujmujący...mnie dotknął już sam
początek "moja miłość mieszka we mnie jak gorący
chleb"
Miłość mieszka w tobie, wystarczy przeczytać ten
wiersz. Ciekawa konstrukcja i wykonanie ;)