Słyszę...
Słyszę Gniew
Słyszę Ból
Słyszę Troskę
Słyszę Uwielbienie
Czy tak jest?
Mam rację? Powiedz
Tak to odbieram
Zasiedliście w kółku
Lecz ty prowadzisz ich jak dzieci przez
morze
cierpień i nienawiści
Nieodłączni towarzysze twej bolejącej
duszy
Do czego zmierzają?
By Cię potępić?
Wybacz, mylę się!
Mi też brak miłości
Ciepła i piękności
Być odrzuconym, cierpieć, współczuję!
Co to za ludzie Cię odsunęli? Przeklinam
ich
A ty żyj!
Dla nich
Dla siebie
Dla mnie
Dla Nas!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.